Rower Surly Wednesday

Pamiętacie zespół The Cure? To tacy dziś już starsi panowie, którzy onegdaj wypuścili muzyczny hit "Friday I am in Love". Wtedy liczył się piątek - czas miłości i imprez. Ale dziś SURLY zamierza nieco namieszać w tradycji.

 

Kultowa amerykańska marka wypuściła w świat całkowicie nowego grubasa o wdzięcznej nazwie "Wednesday". Najwyraźniej pomysł na tego tłuściocha musiał zrodzić się w umysłach tej pozytywnie zakręconej ekipy właśnie w środku tygodnia.

Dobrze się stało, bowiem nowy SURLY WEDNESDAY prezentuje się równie zacnie, co jego kultowy, starszy brat PUGSLEY.

Surly nie odchodzi od korzeni, lecz je rozwija. Tu nadal budulcem ram jest stal szlachetna, zaś najnowsza tłusta "Środa" jest odpowiedzią na prośby klienteli potrzebującej nie tylko nowoczesnej konstrukcji, lecz takiej, w której nadal tkwi zaklęty duch stali chromo-molibdenowej.

Teoretycznie i na pierwszy rzut oka Surly Wednesday to właściwie przeprojektowany Pugsley, tym razem z symetrycznym ogonem. I co? To wszystko? No, nie...projektanci z Surly podeszli do tematu zdecydowanie bardziej poważnie.

surly-wednesday-3-363x600 surly-wednesday-4-392x600

Główną ideą przyświecającą powstaniu nowej maszyny była chęć stworzenia wielozadaniowego tłuściocha (podobnie jak Pugsley), ale wyposażonej w symetryczny ogon oraz geometrię i przedni widelec nadający jej właściwości rasowego ścieżkowca. "Pomocą" również służył wiernie inny znany model Surly Omniterra.

I tak powstał nowy fatbike Surly Wednesday wyposażony w bezdętkowe obręcze "My Other Brother Darryl", uniwersalną główkę ID44 oraz fabryczne, dosyć cienkie laczki 26x3.8 Surly Nate. Najważniejsze detale poniżej:

Wednesday:

  • 177mm symetryczny rozstaw tylnej osi
  • suport BSA 100mm
  • główka ID44 oraz gięcie dolnej rury pod amortyzator RS Bluto
  • poziome haki tylnego ogona z zakresem regulacji 435-455mm
  • Główka ramy 69st (sztywny widelec) lub 68st (100mm amortyzator)
  • Prześwit na oponę 4.6" w przypadku obręczy 80mm
  • sztywny widelec 150x15mm z obustronnymi gniazdami "Anything Cage"
  • rura podsiodłowa 30.9mm z wewnętrznym prowadzeniem przewodów opuszczanej sztycy

Od Pugsley'a nowa "Środa" różni się:

  • wspomnianym symetrycznym ogonem 177mm kontra 135mm asymetryczny tył
  • bardziej pancernym orurowaniem
  • optymalizacją pod amortyzowany przód
  • neutralną (ścieżkową) geometrią (w Pugsley zbliżona do XC)
  • przygotowaniem pod montaż opuszczanej sztycy
  • zwiększonym prześwitem na tylną oponę 4.6" (tylne haki wysunięte na 445mm)
  • zdecydowanie krótszym ogonem 435-455mm versus 448-473mm (Pugsley)
  • efektywnie dłuższą górną rurą
  • powiększonym prześwitem

 Każdy rower da się przerobić w tym lub innym kierunku, ale tak naprawdę będzie to tylko połowiczny sukces. Zdaniem projektantów z Surly, nowy "Wednesday" jest wyjątkowo uniwersalną maszyną, która dzięki swoim parametrom może być klasycznym mułem objuczonym w niezliczoną ilość sakw jak również reaktywnym ścieżkowcem, który chętnie oderwie się od ziemi na najbliższej hopie a wyposażony w amortyzowany przód przejedzie bezpiecznie tam, gdzie tradycyjny Fat już by stwarzał problemy. Taka jest właśnie reklama "Środy"

surly-wednesday-6

Czy będzie na tyle skuteczna, aby przekonać do siebie osoby pragnące przesiąść się na tłusty jednoślad? Konkurencja jest silna, ale za Surlym stoi wieloletnie doświadczenie. Entuzjaści marki i rowerów z klasycznej stali nie będą się zapewne długo namyślać, tym bardziej, że tłuścioch jest względnie tani - sugerowana cena detaliczna to 1500 USD.

Pierwsze wyniki sprzedaży pokażą się już w październiku, kiedy to Surly Wednesday trafi oficjalnie na półki sklepowe.